BronxCruz
Newbie
Wiadomości: 0
|
|
« : Kwietnia 29, 2021, 10:38:52 » |
|
Martwię się o swoje dziecko. Podczas gdy słyszałam zewsząd o dzieciach 4-6tygodniowych, ze już zaczynają się uśmiechać do rodziców, nie mają żadnego problemu z kontaktem wzrokowym, patrząc na swoją 6tyg córkę, niestety, nie miałam takich spostrzeżeń. Próbowałam nawiązywać kontakt, ale bezskutecznie. Zaczęłam szukać pomocy. Od lekarza do lekarza. Pediatra, neurolog. Każdy mówił mi, żeby dać dziecku czas, ze jak tak będzie do 12 tygodnia to wtedy można zacząć się martwić. Ale ja nadal drążyłam temat. Trafiliśmy do fizjoterapeuty. Wiedziała o naszych problemach z kontaktem wzrokowym po rozmowie telefonicznej. Na wizycie już powiedziała nam, żeby wydrukować kartki A4 z kwadratami, kółkami i prostokątami, pokazywać malutkiej i jak sie na skupi na jednej to zabierać i pokazywać twarz. Poza tym dała na ćwiczenia na wzmożone napięcie mięśniowe, powiedziała, żeby zbadać wzrok. Faktycznie po ćwiczeniach z kartkami i rehabilitacji (metodą Vojty) odblokowała się i zaczęła nawiązywać kontakt wzrokowy. Wzrok zbadany, słuch zbadany, nawet badanie na obecność wirusa cmv - wszystkie badanie wyszły dobrze. Jednak skąd dalej mój niepokój? Kontakt wzrokowy jest, ale nie zawsze i nie jest częsty, jest na takim samym poziomie od kilku tygodni. Większy ma z tatą niż ze mną, może to wynikać, że jestem jasną blondynką a mój mąż brunetem i to jeszcze z brodą, może go po prostu lepiej widzi. Poza tym nie lubi być noszona na rękach na fasolkę (chyba że ma smoczek w buzi no to wtedy nie protestuje), tylko w pionie, żeby móc się rozglądać. Gdy do niej ktoś podchodzi, gdy jest w pionie, nie patrzy na tą osobę albo tylko spojrzy i ucieknie szybko wzrokiem, bo woli rozglądać się co jest dookoła. Poza tym tylko na przewijaku łapie kontakt wzrokowy, w innych miejscach, np. na macie czy łóżku - niekoniecznie. Jest dzieckiem mało cierpliwym. Szybko się denerwuje. Uspokaja ją tylko smoczek. Poza tym od kilku dni zaczęła już przekręcać się z pleców na brzuch - nie wiem czy to nie za szybko - uwielbia to robić, ale szybko na brzuchu wpada w złość, odkręcam ją to wpada w płacz, daje smoczek, uspokaja się i za chwilę znów walczy, żeby być na brzuchu i się za chwilę na brzuchu złości i tak w kółko. Dodatkowo, nawet gdy nie jest zmęczona, często trze rączkami o twarz - nie wiem czy to są zachowania stereotypowe? poza tym krzyczy i piszczy zamiast "normalnie" głużyć... jeśli już wydaje inne dźwięki z siebie niż krzyk czy pisk, to są to jedynie samogłoski - najczęściej a. już sama nie wiem co ja mam o tym wszystkim myśleć, co robić, w którym kierunku pójść? proszę o pomoc i rady. bardzo się martwię.
|