Zacznę od tego że jest to mój pierwszy post wiec witam wszystkich serdecznie
Co do Twojego postu to myślę że nieco wyolbrzymiasz problem może też z racji dość młodego wieku.Sama diagnoza autyzmu nie przesadza o wszystkim
ani też o związku.Nie mam autyzmu ale w rodzinie męża u szwagra urodziło się dziecko z autyzmem 6 lat temu.Zaczslismy analizować całą jego rodzinę i zauważyliśmy że cechy autyzmu lekkiego są zauwazalene u części członków jego rodziny.U mojego męża również myślę że za mało aby uznać to za diagnozę spectrum autyzmu ale cechy są. .Moj mąż jest osobą bardzo inteligentną mądra i dobrze radzi sobie w życiu.Zmierzam do tego że większość z nas jest w jakimś spectrum chorob.Wiele osób które spotkasz na swojej drodze nie będzie nigdy zdiagnozowana.Jak lubisz ta dziewczynę nie widzę powodu abys się od eniej odcinał.Bylam też w liceum w klasie matematycznej dla teoretycznie wysoko uzdolnionych i dopiero po latach dowiedziałam się że 4 osoby z mojej klasy bylo w spectrum autyzmu.Kazdy autyzm jest inny.Ustaw granice jak nie chcesz związku ale z tego co analizuje to przynajmniej osoby które ja spotkałam że spectrum autyzmu są bardzo silne psychicznie.Jak dziewczyna nie jest ubezwłasnowolniona to traktuj ja jak zwyczajna osobę neurotypowa z dziwactwami które każdy z nas ma.Czesc osób z autyzmem ma zaburzenia intelektualne ale czesc super sobie radzi w życiu czasami z plakietką dziwak
ale tylko tyle
Moi znajomi z liceum będącym spectrum są wszyscy informatykami i mają partnerów i dzieci
Autyzm nie wyklucza rodziny...Natomiast ja jestem tutaj aby lepiej zrozumieć....Pozdrawiam