Wróć do strony głównej.
Kwietnia 24, 2024, 03:52:55 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Dwujęzyczność dziecka implantowanego  (Przeczytany 27616 razy)
Dariusz
Newbie
*
Wiadomości: 5


« : Listopada 22, 2010, 12:51:48 »

Szanowna Pani Jagodo! Jesteśmy rodzicami 13 miesięcznej Natalii, która urodziła się z głębokim niedosłuchem kwalifikujęcym ją do obustronnego wszepienia implantu ślimakowego. W tej chwili jesteśmy w oczekiwaniu na datę zabiegu. Od kilku lat mieszkamy i pracujemy w Wielkiej Brytani i tutaj też będzie przeprowadzony zabieg. Rozwój naszego dziecka jest monitorowany przez specjalistów brytyjskich, którzy regularnie odwiedzają nas, poza tym uczęszczamy do lokalnego ośrodka wspierającego rodzny z dziećmi głuchymi i niedosłyszącymi. Mamy tam m.in.zajęcia z języka migowego i tam posługujemy się językiem angielskim. w domu posługujemy się językiem polskim
a w kontakcie z dzieckiem używamy gestów angielskich i słów polskich. Zapewniono nas że po operacji Natalia objęta zostanie wsparciem logopedycznym. zdajemy sobie sprawę z tego, że przed nami jest jeszcze ogrom pracy, nie wiem jednak jak się powinniśmy przygotować do nauki rozumienia przez córeczkę języka polskiego, jak bardzo różni się praca logopedy angielskiego od logopedy polskiego. Jakie są szanse na dwujęzyczność naszej córeczki i co powinniśmy robić aby mogła się ona porozumiewać w obu językach?
Czy moglibyśmy prosić o jakieś wskazówki w tej kwesti? Mile widzielibyśmy również wszelkie komentarze i poradyna ten temat za które z góry dziękujemy. Dariusz i Agnieszka.
 
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #1 : Listopada 24, 2010, 10:45:51 »

Drodzy Rodzice Natalki, przede wszystkim nie rozumiem dlaczego wprowadzano znaki migowe dziecku, które ma być implantowane, a więc uczyć się mowy w sposób naturalny, ze słuchu. To jest poważny błąd merytoryczny.
Uważam, na podstawie badań prowadzonych w Kanadzie i Australii, a przeze mnie we Francji, Austrii i Szwajcarii, że dziecko rodziców Polaków, musi najpierw opanować język etniczny- czyli język polski, zanim będzie mogło skutecznie uczyć się języka obcego.
Trudno powiedzieć, czy w sytuacji głębokiego ubytku słuchu Natalka zdąży nauczyć się języka polskiego do czwartego roku życia, ale jest mała i należy próbować. Drugi język wprowadzamy dopiero po opanowaniu gramatyki języka ojczystego (zdania gramatycznie poprawne i rozumienie pytań).
Różnice w pracy polskich i angielskich logopedów są ogromne, spowodowane różnicami między językami. polski język fleksyjny wymaga INNEGO podejścia.
Dzieci z niedosłuchem, jak wszystkie dzieci z zaburzeniami komunikacji  językowej uczymy poprzez wczesną naukę czytania metodą symultaniczno-sekwencyjną.
Wczesna nauka czytania - książeczki „Kocham czytać”  (www.we.pl) - 15 minut dziennie) - dziecko powtarza, potem wskazuje odpowiednie sylaby, w ostatecznym efekcie samodzielnie odczytuje.
Nauce czytania towarzyszą ćwiczenia - Szeregi i sekwencje (www.wir-wydawnictwo.com) oraz Analiza i synteza wzrokowa (to samo wydawnictwo).
Wszystkie ćwiczenia opisane są w książce "Wczesna interwencja terapeutyczna" (www.we.pl)
Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska
Zapisane
Dariusz
Newbie
*
Wiadomości: 5


« Odpowiedz #2 : Listopada 25, 2010, 01:22:11 »

Dziękuję przede wszystkim za Pani opinię. Chciałbym przedstawić kilka argumentów za wprowadzniem , w przypadku naszej córeczki, znaków migowych w komunikacji z otoczeniem i prosiłbym o Pani ustosunkowanie się do nich.
1.   Niedosłuch naszej córeczki wykryto i potwierdzono w pierwszym miesiącu życia. W pierwszym dniu po potwierdzeniu jej niedosłuchu, pojawiła się w naszym domu pani „Teacher of the deaf” i wyjaśniła nam co to jest głuchota, jakie są przyczyny i jakie drogi i możliwości rehabilitacji. My jako rodzice, byliśmy w szoku gdyż była to dla nas dziedzina zupełnie nowa i nie mieliśmy pojęcia, jak się powinniśmy komunikować z naszym dzieckiem. Wtedy, na tamtym etapie nie było pewności że nasza córka będzie się kwalifikować do implantu. Dlatego zaoferowano nam kurs języka migowego dla dzieci, z czego skorzystaliśmy....w tej chwili to jedyny sposób komunikacji.
2.   Na dzień dzisiejszy wiemy już  że Natalia kwalifikuje się do operacji, znamy przyczynę jej głuchoty (mutacja w genach koneksyny 26) i w tej chwili potrafi pokazać kilka znaków (jeść, dobre, światło, siku-kupa, mama, kąpiel, czesanie)....ale zawsze istnieje ryzyko że operacja może się nie udać. Co wtedy? Czy niewprowadzanie języka migowego byłoby słuszne?
3.   Implant to tylko urządzenie....może się popsuć....wtedy jedyną drogo komunikacji pozostaje język migowy. Znamy przypadek kilkunastoletniej implantowanej dziewczynki, której nie znała języka migowego, a wskutek infekcji w rejonie ucha środkowego urządzenie przestało działać. Na kolejny przeszczep musiała czekać kilkanaście miesięcy. 
4.   W  przyszłym życiu będą sytuacje, np. kąpiel w basenie, czy plażowanie, kiedy procesory mowy będą musiały być zdjęte ....i znowu język migowy
5.   Regularnie (1-2 razy w tygodniu) odwiedzamy regionalny ośrodek dla rodzin z dziećmi głuchymi i niedosłyszącymi. Tam Natalia bawi się z dziećmi implantowanymi jak i głuchymi(bez szans na implanty), - to będą jej koledzyi koleżanki i z nimi też będzie się w  przyszłości  jakoś komunikować.
Powyższe argumenty przedstawiają nam pedagodzy angielscy. Absolutnie nie chciałbym wchodzić w dyskusję z Panią Profesor( ja tutaj jestem totalnym laikiem) ale byłoby miło znać opinie fachowca na te podpunkty.  Chciałbym dodać , że w kwestii dwujęzyczności radzi nam się tutaj mówić do dziecka po polsku(chociaż podkreślają że 10 lat temu zalecane byłoby mówienie po angielsku), jeżeli rozwój Natalii będzie przebiegał prawidłowo, jej dwujęzyczność będzie wyglądała tak jak u dzieci słyszących.   Z Pani wypowiedzi wynika, że współpraca z polskim logopedą raczej jest konieczna, czy możliwe jest określenie kiedy taka współpraca powinna się rozpocząć?. Z góry dziękujęmy. Dariusz i Agnieszka
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #3 : Listopada 25, 2010, 10:43:59 »

Szanowni Państwo, mam za sobą 30 lat pracy z dziećmi niesłyszącymi, moi pierwsi uczniowie skończyli studia, lub szkoły pomaturalne. Kiedy mówię o negatywnym wpływie języka migowego na język werbalny opieram się na doświadczeniach i badaniach. Proszę zapoznać się z pozycjami
1. M. Korendo "Jak dzieci niesłyszące czytają teksty z podręczników szkolnych" - o tym jak czytają dzieci posługujące się językiem migowym
2. J. Cieszyńska "Od słowa przeczytanego do wypowiedzianego> Droga nabywania systemu językowego przez dzieci niesłyszące"
3. Artykuły w zakładce do pobrania w tym portalu.
Stanowisko przeze mnie przedstawione wyrażają także:
W Polsce: prof. K. Krakowiak (sama jest matką dwóch niesłyszących synów). prof. S. Grabias
W Holandii:  Van Uden
w Szwajcarii : Schmidt-Giovannini
w Niemczech Mueller, A. Loewe

Trudno na forum robić wykład dlatego odsyłam do literatury i badań. Logopedia w Wlk. Brytanii mnie nie przekonuje.
Serdecznie pozdrawiam
J. Cieszyńska
Zapisane
Dariusz
Newbie
*
Wiadomości: 5


« Odpowiedz #4 : Listopada 26, 2010, 01:05:14 »

Dziękuję za odpowiedź i wskazówki. Przedstawiając stanowisko specjalistów angielskich w żaden sposób nie chciałem podważać Pani kompetencji - nie to było moją intencją. Chciałbym tylko wykorzystać jak najlepiej to co oferuje nam system brytyjski i uzupełnić tę pomoc współpracą ze specjalistami polskimi z możliwie maksymalną korzyścią dla naszego dziecka. Dlatego wszelkie Pani opinie są dla nas niezwykle cenne. Pod wpływem tego co Pani napisała, zacznę poszukiwania polskiego logopedy w Wielkiej Brytanii, tak, aby nie robić tego w ostatniej chwili. Mam nadzieję, że mój tok rozumowania jest słuszny ale zdaję sobie sprawę ze swoich braków znajomości problematyki...dlatego korzystam z tej strony. Czy byłaby Pani łaskawa napisać kilka słów uzasadnienia dlaczego nie jest Pani przekonana do logopedii w Wlk. Brytanii?. Pozdrawiamy serdecznie.  Dariusz i Agnieszka
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #5 : Listopada 26, 2010, 09:31:03 »

Dobry wieczór. Proszę pamiętać, że dziecko powinno najpierw uczyć się języka etnicznego. Teraz więc działania logopedów brytyjskich są nieuzasadnione. Nie mam zaufania do stosowanych przez nich metod, bo uczą czytania przez literowanie. Dzieci poznają alfabet (nazwy liter), co całkowicie uniemożliwia czytanie nowych tekstów ze zrozumieniem. Widziałam zbyt wiele dzieci, które nazwą każdą literę w wyrazie, ale nie odczytają całego słowa. Brytyjscy logopedzi mają także słaby program oddziaływania na lewą półkulę mózgu i nie stosują ćwiczeń ogólnorozwojowych (szeregowanie, sekwencje, relacje, różnicowanie, pamięć sekwencyjna itp).
Badam dzieci z Wlk. Brytanii i widzę opłakane skutki takich działań.
serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
mado7
Newbie
*
Wiadomości: 4


« Odpowiedz #6 : Grudnia 10, 2010, 12:14:43 »

Dobry wieczor. Witam Pani prof, witam Panie Dariuszu.
Mieszkam w Wlk. Brytanii juz 6 lat. Wyjechalam tutaj miedzy innymi tez dzieki Pani profesor. Jestem Pani Profesor byla studentka (konczylam Logopedyczne Studia Podyplomowe razem z nasza wspolna przyjaciolka Ela L.). Wyjechalam tutaj do mojego meza i moje obawy byly wielkie- przeciez wlasnie co skonczylam studia logopedyczne i chcialam bardzo pracowac w tym zawodzie w Polsce, natomiast Pani Jagoda bardzo namawiala mnie ze mam jechac do meza i razem z nim zyc a nie osobno. Ale to nie o tym mialam pisac. W kazdym badz razie caly czas zastanawialam sie po co konczylam takie studia kiedy nie moge teraz pracowac w tym zawodzie. Teraz juz wiem.
Trzy lata temu urodzilam moja druga coreczke -  Hanie. Hania urodzila sie z wada genetyczna - Delecja chromosomu X (X46 del p22.22). Hania rowniez ma stwierdzony niedosluch i utrate sluchu poprzez tzw glue ear. Wiem ze dla niej przede wszystkim jestem mama a nie terapeutka, ale studia i zajecia z Prof. Jagoda Cieszynska daly mi ogrom wiedzy, ktory teraz staram sie wykorzystac do pracy z Hania.
I tutaj zgadzam sie w 100% z Pania Jagoda, ze system brytyjskiej logopedii jest ... okropny. Potwierdzam rowniez ze "dzialania brytyjskich logopedow sa nieuzasadnione". Malo tego wedlug mnie brytyjscy logopedzi nie maja zadnego programu oddzialywania na lewa polkule ani zadnych cwiczen ogolnorozwojowych (bynajmniej w naszym przypadku). Poza tym zajecia z logopeda angielskim u nas odbywaja sie raz w miesiacu (od 3 miesiecy nawet wcale) i trwaja 30 minut. Polegaja na obserwacji Hani jak sie bawi zabawkami, ktore przyniosla pani logopeda (notabene zabawki te sa takie same jak my posiadamy w domu). Hahaha- Nie ublizam tym Paniom widze jak sie poca i staraja, personalnie bardzo je lubie sa mile dla mnie i dla hani rowniez, ale przepraszam dla mnie to jest strata moje cennego czasu, ktory moglabym poswiecic Hani i pozostalym moim dzieciom. A poza tym panie Dariuszu nasze dzieci wymagaja solidnej pracy codziennie a nie raz w miesiacu.
Tak wiec Panie Dariuszu - nie wiem z ktorego regionu Wlk. Brytani jestescie. My mieszkamy w Londynie. gdybym mogla pomoc w jakikolwiek sposob prosze dac znac. Podam wowczas kontakt telefoniczny do mnie lub e-mail. Ukonczylam Podyplomowe Studia z Logopedii na Akademii Pedagogicznej w Krakowie. Moje doswiadczenia logopedyczne to tylko rok pracy w przedszkolu w Polsce i oczywiscie trzy lata pracy z wlasnym dzieckiem. Razem z Hania pracujemy i bawimy sie na materialach i ksiazeczkach prof. Cieszynskiej, a obecnie jestem w trakcie organizowania zakupu pomocy z Wydawnictwa -Wir. Czekam tylko na dofinansowanie zakupu tych pomocnych cwiczen od rzadu Wlk. Brytanii. Mam wielka nadzieje ze po nowym roku wszystko zostanie rozpatrzone pozytywnie i bede mogla zakupic juz komplet cwiczen ktore sa nam bardzo potrzebne.
Serdecznie pozdrawiam.
Magdalena Stettner
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #7 : Grudnia 12, 2010, 11:26:33 »

Dobry wieczór Pani Magdo, cieszę się, ze się Pani odezwała. Życzę wielu radości z ćwiczeń z Hanią. To najcudowniejsza rzecz jaką możemy podarować naszym dzieciom - nauczyć je mówić i czytać.
Serdecznie pozdrawiam całą rodzinę.
 Jagoda Cieszyńska
Zapisane
Dariusz
Newbie
*
Wiadomości: 5


« Odpowiedz #8 : Grudnia 13, 2010, 01:48:26 »

Dziękuję Pani, pani Magdaleno za oddzew.moje dane kontaktowe wyślę do Pani jako prywatną wiadomość. W tej chwili jesteśmy właśnie kilka dni po operacji wszepienia implantu. Wszystko odbyło się sprawnie i bez komplikacji a na drugi dzień moja córeczka biegała uśmiechnięta po naszym domku. Za kilka tygodni będzie aktywacja implantu i nasza córunia usłyszy pierwsze dźwięki a później praca nad nauką słyszenia i mówienia. Niedługo bedę wiedział więcej o  programie pracy nad naszą córeczką i wtedy będę mógł powiedzieć coś więcej . W tej chwili mamy kolejny, najbardziej ryzykowny chyba, krok za sobą i niecierpliwie czekamy na zagojenie się blizn i włączenie procesorów mowy.pozdrawiamy uczestników tego forum i życzymy  wszystkim spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Dariusz
Zapisane
mado7
Newbie
*
Wiadomości: 4


« Odpowiedz #9 : Grudnia 13, 2010, 07:58:03 »

Dobry wieczor Pani Profesor. W koncu zdobylam sie na odwage zeby sie odezwac. Nie wiem czy Ela L. cos wspominala Pani o mojej Hani, kiedys rozmawialysmy i Ela stwierdzila, ze porozmawia z Pania, bo Hania to trudny przypadek a oczywiscie tutaj w Londynie jej diagnoza jest na takim poziomie, ze smialo moge powiedziec, ze jej nie ma haha. Wiem, to nie jest smieszne, ale tak tutaj jest przynajmniej w naszym przypadku. Wiekszosc stwierdzonych problemow ma tak naprawde dzieki mnie i Eli. To ja podsuwam im diagnoze a oni za jakis czas stwierdzaja no tak rzeczywiscie:(. Ksiazke moge napisac jak wygladaja trzy lata diagnozy u Hani.
Elusia to taki nasz Aniol w Krakowie. Choc nie zawsze mamy czas rozmawiac ze soba (bo oprocz Hani mam jeszcze 5cio letnia Ele i roczna Zosie- malego "diabelka"), jestesmy w stalym kontakcie emailowym. Moja corcia Ela tez ma wiele problemow odnosnie analizy i syntezy wzrokowej a zwlaszcza wg mnie jej rozwoj percepcji sluchowej jest bardzo zaburzony. Tak wiec wiele pracy w ciagu tygodnia, a Wczesna Interwencja Terapeutyczna to dla nas jak "druga Biblia" bardzo nam pomaga a wszelkie nawet drobne sukcesy bardzo ciesza a u Hani nawet te malutkie. Z nia mam duzo problemow w terapi, wiec zawsze prosze o rade Ele, zeby mi dodala otuchy. Mam w zwiazku z tym tez prosbe do Pani. Czy jest taka mozliwosc skontaktowac sie prywatnie z Pania Profesor np. poprzez email w sprawie Hani. Mysle ze jest tego zbyt wiele zeby pisac o tym na forum. Wiem ze jest Pani bardzo zajeta, ale moze kiedys w przyszlym roku, bedzie taka mozliwosc.

Pozdrawiam bardzo bardzo goraco i zycze Wesolych Radosnych i przede wszystkim Zdrowych Swiat Bozego Narodzenia i Spelnienia Marzen w Nowym 2011 Roku.
Panie Darku Pozdrawiam rowniez goraco.

Magdalena Stettner
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #10 : Grudnia 14, 2010, 09:53:29 »

Dzień dobry Pani Magdo, Ela poda Pani mail i proszę pisać. To są najważniejsze lata dla Hani. Widzę jak moje dzieci niesłyszące (dziś dorosłe osoby) funkcjonują świetnie  w świecie. Ale tylko te, których rodzice zdbali o intensywną i ciągłą, DOMOWĄ stymulację słuchową.
Dziękuję bardzo za życzenia świąteczne. I ja również życzę spokoju i radości z uśmiechów dzieci przy wigilijnym stole.
Serdeczności
Jagoda Cieszyńska
Zapisane
mado7
Newbie
*
Wiadomości: 4


« Odpowiedz #11 : Grudnia 14, 2010, 03:17:34 »

Witam Pani Profesor. Skontaktuje sie z Ela. Dziekuje. Mam jeszcze takie jedno pytanie, przepraszam ze tak przed swietami przeszkadzam ale ja ciagle mam mnostwo pytan. Wczoraj wrocilismy z hania ze szpitala poraz kolejny badali jej sluch. Okazalo sie ze jej sluch jest w porzadku jak to okreslili nie slyszy tylko niskich tonow nie mam jeszcze wynikow bo u nich to wszystko trwa za nim przeniosa to na papier (z tego co widzialam w ich notatkach do 35dB a na niektorych czestotliwosciach widzialam 45-50dB), ale stwierdzili ze slyszy i bardzo ladnie reaguje na dzwieki (dobrze jesli tak jest). Niestety nie bylo to badanie w uspieniu ABR a tylko badanie gdzie miala rozpoznac z ktorej strony slyszy dzwiek. Po czym pani doktor orzekla ze podczas choroby i wtedy kiedy hania jest w zlej kondycji laryngologicznej Hania moze gorzej slyszec i wtedy ma nosic aparat sluchowy (ale nie taki do ucha) tylko na kosc za uchem, a wtedy kiedy jest zdrowa aparatu ma nie nosic, oraz ze to ze ona uwaza ze slyszy dobrze poza tymi niskimi tonami nie ma to wplywu na jej rozwoj mowy - Czy to mozliwe? Bo ja juz nie mam sily z nimi dyskutowac ja twierdze swoje a oni swoje, bo ja uwazam ze jezeli nie slyszy calkowicie dobrze to ma to rowniez wplyw na jej rozwoj mowy, miedzy innymi rowniez to. To ze ma wade genetyczna, jej rozwoj jest opozniony no i oczywiscie tak mi sie wydaje ze rowniez to ze ma problemy ze sluchem wplywa to wszystko na rozwoj mowy u Hani. Czy moze ja sie myle w tej kwestii sama juz nie wiem.

Pozdrawiam bardzo bardzo goraco.
Magdalena Stettner
Zapisane
Dariusz
Newbie
*
Wiadomości: 5


« Odpowiedz #12 : Grudnia 15, 2010, 08:23:11 »

Ekspertem nie jestem, ale wrzucę swoje 3 grosze.być może problem leży w tym, że widmo mowy ludzkiej obejmuje zakres od 100 do 8000Hz, a Twoja córeczka niedosłyszy tylko w w okolicach 100 Hz, które zahaczają tylko o dźwieki litery J-ok. 125Hz,( nie wiem czy polskiego jot, czy angielskiego dżej-to pani profesor musiałaby coś podpowiedzieć). Polecam www.ndcs.org.uk. jest tam sporo informacji na ten temat (również o "glue ear")i nie tylko.pozdrawiam
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #13 : Grudnia 16, 2010, 09:44:39 »

Pani Magdo, jeśli ubytek słuchu wynosi 50 dB, to oczywiście MA TO DUŻY WPŁYW NA NABYWANIE MOWY! w wieku starszym, gdy język jest w pełni ukształtowany, takie uszkodzenie słuchu nie przeszkadza w funkcjonowaniu w życiu codziennym (choć przeszkadza w kinie, w kościele, podczas hałasu, na dworcu itd).
Jeśli Hania otrzymała aparat kostny, to będzie jej trudno z nim funkcjonować (zsuwa się, jest niewygodny).
Jednak zrozumiałam z wcześniejszych listów, że Hania ma także aparat słuchowy zauszny. Jeśli tak namawiam do korzystania z niego.
Pasmo mowy dla języka polskiego mieści się od 250 Hz do 4 000 HZ (ten zakres zależy od także od tego czy mówi kobieta czy mężczyzna).
Konkluzja ostateczna jest taka- ubytek 50 dB u małego dziecka w znacznym stopniu zaburza nabywanie systemu językowego. Hania potrzebuje ćwiczeń słuchowych.
serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
mado7
Newbie
*
Wiadomości: 4


« Odpowiedz #14 : Grudnia 18, 2010, 03:53:10 »

Witam Pani Profesor. Dziekuje za odpowiedz, teraz juz wiem jak mam z nimi rozmawiac i nadal sie bede upierac ze ma to wplyw na jej mowe chociaz oni ciagle twierdza ze nie, no ale to wlasnie Anglia. Otrzymalam juz email od Eli, wiec wiecej szczegolow o Hani opisze zaraz poczatkiem Nowego Roku. W domu cwiczymy z Hania wedlug "Wczesnej interwencji terapeutycznej" oraz posiadam z Wydawnictwa Arson - Samogloski i wykrzyknienia natomiast nie jestem na dzien dzisiejszy zmusic Hani do sluchania tych plyt w sluchawkach. Kiedy probuje jej zalozyc dostaje ataku szalu i wali glowa o podloge, gdzie popadnie rzuca swoim cialem. Wiec to na razie odpuscilam. Moja starsza cora Ela slucha sylaby i rzeczowniki, Hania stoi i patrzy na nia jak sobie slucha w sluchawkach, wiec mam nadzieje ze za niedlugo tez sie przekona i sprobuje zalozyc sluchawki na uszy i bedzie sobie sluchala swoje plytki. U Hani trwa wszystko bardzo powoli ale teraz ma czas gdzie bardzo sie zmienia, wiec mam nadzieje ze w Nowym Roku moja praca i Hani pokaze jakies owoce. Bardzo bym chciala to takie moje male zyczenie na Swieta i Nowy Rok.
Tak wiec na pewno odezwe sie juz niebawem a na razie zycze jeszcze raz Zdrowych i pogodnych Swiat Bozego Narodzenia w gronie rodzinnym i wiele radosci w Nowym Roku 2011.
Serdecznie pozdrawiam
Magdalena Stettner z Ela, Hania i Zosia Uśmiech

Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!