Codzienny kontakt z zaawansowaną technologią wzmacnia nowe szlaki neuronowe w mózgu i osłabia stare – proces ten odbywa się kosztem zdolności społecznych i powoduje duże niekorzystne zmiany w płacie czołowym (tzw. technowypalenie mózgu).
Problem ten dotyczy przede wszystkim dzieci, u których proces dojrzewania mózgu jest jeszcze w toku. Przesadne obcowanie z mediami prowadzi do problemów ze skupieniem uwagi, zmniejszenia umiejętności językowych, nadpobudliwości ruchowej i rozdrażnienia, obniżenia zdolności interpersonalnych (zwłaszcza empatii), niechęci do słuchania tekstów czytanych, problemów z rozumieniem i akceptowaniem reguł społecznych, wreszcie ryzyka pozostania na poziomie operacji konkretnych (trudności z rozumieniem żartów i przenośni). Media, zwłaszcza te wizualne, przesadnie stymulują prawą półkulę mózgu, zwalniając lub nawet hamując rozwój półkuli lewej odpowiedzialnej za uczenie się języka mówionego i pisanego. Zwiększone wydzielanie się dopaminy podczas gier komputerowych (dającej uczucie przyjemności) prowadzi do uzależnienia. W Polsce już są ośrodki odwykowe dla dzieci uzależnionych od mediów, z kolei u niektórych diagnozowanych małych dzieci, które zbyt dużo czasu spędzały przed monitorem, można nawet mówić o tzw. "autyzmie telewizyjnym". Dlatego całkowita rezygnacja z telewizora i komputera jest bardzo ważnym warunkiem prowadzenia skutecznej terapii.
O negatywnym wpływie technologii na nasz mózg i procesy uczenia się warto przeczytać w książkach prof. M. Spitzera (np. Cyfrowa demencja).