Niestety jest to jeden z mitów, że dziecko z poważnymi zaburzeniami wystarczy wrzucić w grupę dzieci. To strategia podobna do nauki pływania przez skok na najgłębszą wodę. Dzieci nie są w stanie pełnić roli kompetentnego terapeuty, który w terapii programuje język, aby ułatwić zaburzonemu dziecku selekcję informacji z natłoku danych i pomóc stopniowo budować system językowy. Brak możliwości efektywnego porozumiewania się z rówieśnikami może bardzo negatywnie wpłynąć na stan psychiczny dziecka, skutkując jego agresją lub wycofaniem się. Integracja jest pięknym zjawiskiem, ale dziecko musi być na odpowiednio wysokim poziomie poznawczym i językowym, by było na nią przygotowane.
O wiele lepszym rozwiązaniem niż grupa jest zapewnienie dziecku kontaktu tylko z jednym lub dwójką rówieśników. Praktyka pokazuje, że bardziej sprawdzają się w tej roli dziewczynki, ze względu na wyższy poziom empatii.