BairStrokes
Newbie
Wiadomości: 1
|
|
« : Marca 27, 2021, 09:36:15 » |
|
Witam. Proszę o informację czy powinnam się martwić zachowaniem córki, i jak ją wspomagać. Rozwija się dobrze. Według psychologa robi wszystko, co powinno robić dziecko 18 m-czne, oprócz braku mowy i sygnalizowania potrzeby. Córka naśladuje każde nasze zachowanie. Nie boi się obcych. Garnie do dzieci, od razu wyciąga rączkę i chce się witać. Uśmiecha się do każdego (taki wymuszony uśmiech - minki). Potrzebuje dużo przytulania (mama i babcia - przebywa z babcią, gdy mama jest w pracy), przytula się także do taty i dziadka i innych dzieci (zdarza się). Uwielbia jak jest głośno, chce głośno słuchać muzyki i tańczy przy każdym dźwięku (nawet przy chodzącej pralce). W tv patrzy jak zahipnotyzowana, ciężko ją oderwać - zaczęliśmy ograniczać. Smoczek to kolejne uzależnienie - również staramy się ograniczać. Jest nerwowa, gdy jej nie wychodzi krzyczy. Złości się gryząc stół lub uderzając głową w ścianę, rzucając się na podłogę z płaczem. Uspokaja się lub zasypia bawiąc się (szarpiąc mnie za włosy) lub moimi uszami czy nosem. Mówi tylko tata (od kiedy skończyła 12 miesięcy) od tego czasu nowymi słowami są "mama", "ta" (tak), "papa", "ała" (reakcja na wszystko, co jest nie tak), od kilku dni jest "da,da,da" - daj z krzykiem. Dopiero od niedawna przestała mylić mamę z tatą i odwrotnie. Mówi "ta" a robi co innego. Kiwa głową, że nie chce jeść a otwiera buzię. Ćwiczymy z nią wybieranie - zadajemy pytania każąc wybierać. Od niedawna zaczęła mówić swoim językiem (niezrozumiałym kompletnie). Wydaje się, że rozumie co się do niej mówi, wykonuje polecenia, czasem muszę powtórzyć lub dodać gesty. Często się zamyśla i nie reaguje na imię, nawet powtórzone kilkakrotnie i głośniej. Jest bardzo ruchliwa, krzyczy, biega i piszczy. W pokoju lubi włączyć wszystkie zabawki grające i bawić się czym innym. Kiedy coś chce to przychodzi bierze za rękę i prowadzi. KOmunikuje się głównie stękaniem, krzykiem i trochę swoim językiem. Patrzę na nią to mam wrażenie, że mowa jest niesamowicie trudna i jakby nie używała jej do komunikacji. Chodzi i mówi "mama, tata" pokazując na buty lub auto lub domy. Zwięrzęta naśladuje, ale tylko kilka (nie ma postępu przy owcy, osiołku, kurze, kogucie). Udaje konia, psa, kota, sowę ale to wszystko to polega na wołaniu "aaaa" tylko w innej tonacji. NIe chce powtarzać. czasem jakby próbowała układać usta jak my ale jej nie wychodzi to słowo, które powinno. Nie ma ręki dominującej. Pierwsze wyciąga lewą, a jak jej nie wychodzi zmienia na prawą. Uwielbia układać różne rzeczy, układała na kupki, potem jedno na drugie, a teraz układa w szeregu nawet książki. sama chce sie ubierać i rozbierać.Sama je, trwa to czasem godzinę, bo nie usiedzi, tylko coś zje i biega i znowu coś zje i idzie się pobawić. Pomimo niestwierdzenia przez psychologa nieprawidłowości, niepokoję się brakiem mowy i jakby nie używaniem tej mowy przez moje dziecko. Zamówiłam już pierwszą płytę z programu "słucham i uczę się mówić" i będziemy trenować. Nie wiem, czy w ogóle zasadne jest moje zmartwienie. Czy te zachowania mogą świadczyć o alalii bądź istnieniu ryzyka autyzmu pomimo tego, że kontakt wzrokowy jest? (robi przy tym miny i udaje, że przewraca oczami) Na razie dostaliśmy skierowanie na badanie słuchu metodą Bera aby wykluczyć wady słuchu. Martwi mnie słaby postęp.
|